wtorek, 16 lutego 2021

Felieton: Kilka słów o renowacji zdjęć...

Jakiś czas czemu poproszono mnie o wyrażenie opinii nt. oprogramowania firmy Civer do poprawy i koloryzacji fotografii. Oczywiście takie ingerencje mają swoje granice i trzeba o tym pamiętać bo później zostaje nam nieśmiertelny Photoshop. Generalnie wspomniane oprogramowanie jest przeznaczone dla instytucji (archiwa/biblioteki), które posiadają własne zasoby fotograficzne i  udostępniają je dla użytkowników zewnętrznych. 

W digitalizacji archiwalnej jest zasada, że materiały archiwalne poddaje się konserwacji fizycznej, natomiast konserwacji cyfrowej jako tako, dla kopii wzorcowych nie prowadzi się (nawet w przypadku słabych materiałów). Ale jest zawsze "ale". Czasami delikatnie stosuje się drobne korekty w zakresie Jasność/Kontrast (te parametry są najczęściej poprawiane). I tak naprawdę to najłatwiejsza metoda wprowadzania prostych poprawek w obrazach (w kopiach wzorcowych jak i użytkowych). Takie oprogramowaniem które automatyczne poprawia i koloryzuje materiały fotograficzne jest ciekawe z punktu widzenia użytkownika końcowego. Na rynku pewnie znajdziemy też wiele narzędzi, które pozwalają w większym lub mniejszym stopniu na takie "zabawy"

Jakimś ekspertem od poprawy i koloryzacji nie jestem więc może moja ocena nie będzie miarodajna... Poza fotografią prywatnie zajmują się digitalizacją materiałów fotograficznych, gdzie nigdy nie robiłem żadnych korekt. Inaczej jest z materiałami mikrofilmowymi. Często i gęsto te materiały są mało albo prawie nie czytelne... Korekty w takich materiałach są trudne, prawie niemożliwe. W takich materiałach po prostu przyciemniałem obraz, żeby cokolwiek wydobyć. Czasem używam filtru fotokopii do wydruku na papier i to jest na tyle jeśli chodzi o cyfrowe korekty. Jeśli jest źle zrobiony mikrofilm czy mikrofisza to korekta ewentualnego cyfrowego skanu nie wiele nam pomoże.

Test oprogramowanie vs człowiek nie przeprowadzę, nawet nie próbuję, to nie moja bajka. Dałem jednak dla Civer do testów skany oryginalnych fotografii (format TIFF, 300 DPI). Te skany nie są jakieś rewelacyjne, bo same zdjęcia nie są idealne zachowane. Nie było też kalibracji kolorystycznej skanera. Efekty poniżej prezentuje w utworzonej panoramie. Osobiście jestem zadowolony z efektów, ale dla mnie jako digitalizatora to ten aspekt koloryzacji i naprawy jest ciekawym ale mało ważnym dodatkiem. Każdy sam niech oceni wynik testu.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Określenie celów wdrożenia systemu DMS

Przed wdrożeniem systemu zarządzania dokumentacją (DMS) , kluczowe jest określenie celów, które organizacja chce osiągnąć za jego pomocą. Te...